MENU


W hołdzie Mistrzowi. Rok Krzysztofa Kieślowskiego

Bieżący 2016 rok z inicjatywy Telewizji Kino Polska został nazwany Rokiem Krzysztofa Kieślowskiego, na cześć zmarłego przed 20 laty wybitnego polskiego reżysera i scenarzysty. Pozostawił po sobie niedościgniony dorobek filmowy, który wciąż wzbudza wśród licznych widzów i naśladowców podziw, uznanie i… niepokój. W końcu Kieślowski nie bez przyczyny okrzyknięty został mistrzem polskiego kina moralnego niepokoju. Z okazji Roku Kieślowskiego warto przypomnieć historię jego życia i reżyserskiej pasji.

W 1941 roku w Warszawie, w samym środku II wojny światowej na świat przyszedł Krzysztof, syn Romana i Barbary Kieślowskich, wnuk Felicjana Sławoja Składkowskiego, który do momentu wybuchu wojny sprawował funkcję premiera II Rzeczypospolitej. Kieślowski jednak nie odziedziczył politycznych aspiracji dziadka i w 1957 rozpoczął przygodę z reżyserią – najpierw w liceum teatralnym, a w finale jako dyplomowany reżyser filmowy Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi. Co ciekawe, ten wyśmienity twórca został przyjęty na studia dopiero za trzecim podejściem! To jednak nie przeszkodziło Kieślowskiemu w osiągnięciu światowego sukcesu.

Swoją karierę filmową Kieślowski rozpoczął w połowie lat 60. od dokumentalistyki, nie unikając w swej twórczości krytyki zastanej rzeczywistości PRL-u. Jednak w związku z aktywną działalnością cenzury reżyser postanowił zacząć tworzyć dłuższe fabuły kinowe o bardziej uniwersalnej tematyce. Niemniej w latach 70. i na początku 80. powstało wiele sztandarowych obrazów Kieślowskiego, które jednak wiele lat musiały czekać na upublicznienie, m.in. „Spokój”, „Refren”, „Z punktu widzenia nocnego portiera”, „Robotnicy '71” czy „Przypadek”, którego publikacji zabraniano aż do 1987 roku.

Od połowy lat 70. w twórczości Kieślowskiego kiełkuje moralny niepokój, a następne lata przynoszą kolejne jego owoce w postaci tak wielkich obrazów fabularnych jak „Amator”, „Bez końca”, czy głośne „Krótki film o zabijaniu” i „Krótki film o miłości”, okrzyknięte arcydziełami podczas Festiwalu Filmowego w Cannes. Osiągając światowy rozgłos Kieślowski utorował sobie drogę do stworzenia kolejnych wielkich i nagradzanych produkcji. Były to „Podwójne życie Weroniki” i nieśmiertelne „Trzy kolory” – nakręcona we Francji trylogia, w ramach której każdy z filmów otrzymał nazwę nawiązującą do kolorów francuskiej flagi, a zarazem do trzech idei Rewolucji Francuskiej. Jest to jednak wierzchołek góry lodowej gdyby pokusić się o interpretację problematyki poruszanej przez Kieślowskiego w trylogii. Ostatni z „Trzech kolorów. Czerwony”, nominowany został do Oscara w aż trzech kategoriach, a walkę o Złotą Palmę w Cannes przegrał jedynie z „Pulp Fiction” Quentina Tarantino. Był to jednak spektakularny sukces reżysera.

Krzysztof Kieślowski zmarł 13 marca 1996 roku w Warszawie, zaraz po ogromnym sukcesie „Trzech kolorów”, przeżywszy zaledwie 55 lat. Jednak jego twórczość na stałe wpisała się w historię polskiej i światowej kinematografii. Twórca „Dekalogu”, „Siedmiu kobiet w różnym wieku”, „Gadających głów” i innych poruszających obrazów nie unikał tematów trudnych, społecznych, metafizycznych. Wywołał dyskusję, której ostatnie słowo nie zostało powiedziane. Stworzył dyskurs, którego uczestnicy wciąż korzystają z narzędzi swojego mistrza. Wśród nich znajdziemy wiele wybitnych osobistości – Jerzego Stuhra, aktora grającego w wielu filmach Kieślowskiego, a także reżysera tworzącego w nurcie „moralnego niepokoju”, Krzysztofa Krauzego, Grzegorza Zglińskiego, a także zagranicznych reżyserów, takich jak Tom Tykwer („Pachnidło”, „Biegnij, Lola, biegnij”), Alejandro González Iñárritu („21 gramów”, „Birdman”, „Zjawa”) czy Jean-Pierre Jeunet („Amelia”, „Bardzo długie zaręczyny”).

Przyłączając się do obchodów Roku Krzysztofa Kieślowskiego czekamy na doświadczenie kina moralnego niepokoju we Lwowie.

Opr. na podst.: rokkieslowskiego.pl; culture.pl; kieslowski.art.pl




Joomla Extensions powered by Joobi