„Samarytanie z Markowej”
Wydawałoby się, że II wojna światowa razem z całym jej okrucieństwem wobec ludności cywilnej i ogromną ilością ofiar powinna stanowić wystarczającą lekcją dla ludzkości. Mimo tego na świecie wciąż dochodzi do aktów przemocy, ludzie zaś wciąż wydają się nie zauważać jeden drugiego. A przecież wystarczy uświadomić sobie, co dzieje się w nie tak daleko od nas na wschodzie Ukrainy lub w odleglejszej Syrii.
Jedną z prób dotarcia do ludzkich serc i umysłów, w szczególności młodych, podjęli organizatorzy wystawy dokumentalnej „Samarytanie z Markowej” połączonej z pokazem filmu „Świat Józefa”. Oba przedsięwzięcia miały miejsce w Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiej w Iwano-Frankiwsku w minioną środę 9 listopada w ramach odbywającego się 5 Przeglądu Najnowszych Filmów Polskich „Pod Wysokim Zamkiem”.
Bohaterami zarówno wystawy, jak i filmu była polska rodzina Ulmów, która w trakcie niemieckiej okupacji 1994 toku ukrywała u siebie Żydów, co w efekcie sprowadziło na rodzinę tragedię. Hitlerowcy wymordowali całą rodzinę Józefa, jego żonę Wiktorię, szóstkę dzieci oraz ośmiu ukrywanych Żydów. Zbrodnia ta miała być nauczką dla innych polskich rodzin ukrywających Żydów, jednak mimo wszystko Polacy postanowili w dalszym ciągu pomagać prześladowanym przez Niemców Żydom.
Polacy stanowią jeden z kilkudziesięciu narodów wyróżnionych odznaczeniem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, przyznawanym przez Izrael nie-Żydom, którzy narażając właśnie życie nieśli ratunek Żydom w czasach Holocaustu. Wśród wszystkich nagrodzonych sami Polacy otrzymali ponad 6 tysięcy odznaczeń, co stanowi niemal 25% wszystkich wyróżnień.
Jak wyraziła to Pani Maria Osidacz: „dzisiejsze spotkanie poświęcone jej znaczeniu wartości moralnych w życiu człowieka, miłosierdziu oraz czynom popełnionym przez ludzi o wielkiej duchowej sile, odpowiedzialnych w sposób absolutny za własną najtrudniejszą decyzję o okazaniu pomocy innym nawet pod groźbą utraty własnego życia. Ich postawa jest przykładem humanizmu, tolerancji oraz polskich gestów człowieczeństwa wobec innych narodów świata.
Wystawę przygotował Instytut Pamięci Narodowej oraz Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej, które to niedawno zainicjowało swoją działalność. Wystawa była już pokazywana we Lwowie, a z Iwano-Frankiwska wyruszy do kolejnych miast Ukrainy.
Film dokumentalny „Świat Józefa” został stworzony na potrzeby i zamówienie IPN-u, obraz jest również wykorzystywany jako element ekspozycji Muzeum w Markowej. Jego zadaniem jest popularyzacja historii rodziny Józefa Ulmy, a przede wszystkim opowiedzenie jej młodemu pokoleniu, osobom, które nie mogą już pamiętać wojny, lub wcale jej nie znają, aby chociaż z tych istniejących przekazów mogli wyobrazić sobie, czym była okupacja i na czym polegały heroiczne czyny zwyczajnych ludzi. Bo przecież nie byli to żołnierze z bronią w rękach, a jedynie zwykli ludzie, którzy oddawali życie za własne człowieczeństwo. Właśnie o tym między innymi mówił przedstawiciel warszawskiego IPN-u, Dariusz Gałaszewski.
Jak wyraził się o „Samarytanach z Markowej” sam Dariusz Gałaszewski, „to wystawa o szczególnej rodzinie, takiej symbolicznej, jednej z wielu, co prawda, ale symbolicznej, która poświęciła swoje życie i została bestialsko zamordowana przez niemców za to, że próbowali uratować rodzinę żydowską. Bestialstwo, w sposób jaki niemcy dokonali tego morderstwa, nawet dzisiaj powoduje, że ludzie, którzy słyszą tą historię, czy widzą ją w filmie dokumentalnym, nie mogą uwierzyć, że scala bestialstwa, jakiej dopuścili się niemcy w czasie okupacji wobec Plaków, ratujących Żydów, była aż tak wielka. Proszę pamiętać, że Polska była jedynym krajem w Europie, gdzie za pomoc Żydom, jakiejkolwiek, żywnościowej nawet, groziła kara śmierci, i ona była przez Niemców bezwzględnie ekzekwowana, były to ekzekucje publiczne, na oczach całej wsi.
W Markowej cała rodzina została wymordowana, włącznie z dziećmi, pani Ulmowa jeszce do tego była w ciąży. Jedno z dzieci usiłowało się uratować, zostało schwytane i wrzucone do płonącego domu. Tak że historia jest straszna. Podobno jak historia rodziny Kowalskich.
Chcemy w ten sposób czy tą wystawą, czy filmami oddać hołd tym osobom, które poświęciły siebie, swoje życie, kierując się odruchem chrześcjańskiego miłosierdzia, nie kierując się żadnymi materialnymi pobudkami. Często byli to ludzie, którzy razem z nimi mieszkali w tej samej wiosce i którzy po prostu prosili ich o taką ludską pomóc w obliczu zagłady.
Na terenach Polski niemcy w 1942 roku w ramach operacji Reinhard wymordowali w obozach śmierci prawie 3 miliony obywateli polskich pochodzenia żydowskiego. Ci ludzie nawet nie mieli numerów obozowych. W historii świata, w historii Europy nie było takiego zdarzenia.
Różne też były postawy Polaków. My szczególnie honorojemy tych, którzy oddali swoje życie, a również zaryzykowali. Ale byli tacy, którzy obawiali się za swoje życie i życie swoich rodzin. Też byli tacy, których my nazywamy „szmalcownikami”, to osoby, które donosiły albo szantażowały żydów za pieniądze. I była rzeczewiście bardzo duża grupa osób, które mimo masowych represji pomagały tym oobom.
Niezbędne było tutaj zaangażowanie kościoła katolickiego, ponieważ były to osoby wyznania Możeszowego, żeby przetrwać po „aryjskiej” stronie, czyli poza gettem, potrzebne były po prostu papiery, wystawione przez kościół katolicki, mieć chrzest. W innym wypadku taka osoba była natychmiast rozstrzeliwana.
Mówimy tu, naprzykład, o Irenie Sendlerowej, pielęgniarce, która przemycała z getta dzieci. I w ten sposób uratowała 2,5 tysiąca osób, które często znajdowały się po „aryjskiej” stronie, często zapominały nawet, bo były ratowane w wieku 2-3 lat, jak mają na imię, trafiały do polskich rodzin, były w nich traktowane jak Polacy, uczono je było obyczajów polskich, bo chodziło o to, żeby niemcy nawet nie wpadli na pomysł, że to są osoby pochodzenia żydowskiego”.
Następnym wydarzeniem poświęconym historii w ramach 5 Przeglądu Najnowszych Filmów Polskich „Pod Wysokim Zamkiem” będzie wystawa „Rzeczpospolita utracona”, której otwarcie odbędzie się w Dzień Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej w Muzeum Sztuki Podkarpacia.
Zdjęcia: Żanna Mojsejenko